niedziela, 21 lipca 2013

Prolog

                Od naszego ostatniego spotkania minął cały rok. Na samą myśl o Nim trzęsły mi się ręce. Nie mogłam się uczesać, co dopiero pomalować! A czasu zostało tak niewiele! Sięgnęłam po szklankę wody i wypiłam ją duszkiem, w nadziei, że to mnie uspokoi. Nic bardziej mylnego. Włączyłam jakąś muzykę na laptopie. To powinno choć trochę odciągnąć od niego moje myśli. Ręce dalej mi się trzęsły, jakbym miała parkinsona. Usiadłam przy toaletce, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Nie byłam pewna, czy nie mogę się doczekać naszego spotkania, czy wolałabym, żeby nigdy nie nastąpiło. 
               Były chyba trzy takie momenty, gdy chciałam spakować walizki i uciec na lotnisko. No ale przecież nie mogę! To ślub mojej siostry! Spojrzałam na zegarek. Kuźwa. Została mi godzina. Szybko złapałam lokówkę i zaczęłam kręcić włosy. Że też musiała się zakochać w Jego najlepszym kumplu! Karciłam myślami siostrę, nakładając makijaż. Już się nawet tak nie telepałam. 
               Przez moment nawet zapomniałam. Ale gdy tylko sobie przypomniałam, że zapomniałam, od razu skręciło mnie w brzuchu. A co jeśli on już kogoś ma? Może jest w szczęśliwym związku. Może już o mnie zapomniał. Co ja gadam, przecież byliśmy tylko przyjaciółmi. Może nie powinnam się tak przejmować. O ja głupia! Nawet, jak sobie wmówię, że nie muszę się przejmować, to i tak będę to robić. Nieustannie i nagminnie. Przed, po i w trakcie spotkania z Nim. Otrząsnęłam głowę z tych myśli, wmawiając sobie, że wszystko będzie dobrze. Przez moment nawet w to uwierzyłam.
               Niestety, moje jelita nie dawały się tak łatwo przekonać, więc większość rozmyśleń na temat "Co by było gdyby..." spędziłam na kibelku.


                Dotarłam już na miejsce. Ja, moja nieziemsko droga sukienka i przyjaciel gej, który robił za mojego partnera. Nie zdążyłam dobrze wysiąść, gdy go zobaczyłam. Stał zaraz przy panu młodym, żywo o czymś rozmawiając. I gestykulując. I żartując. I się śmiejąc. O BOŻE! JAK JA ZA NIM TĘSKNIŁAM! 
- Przestań się na niego gapić, bo też na ciebie spojrzy, zrobi ci się słabo, będziesz chciała uciec, a samochód już odjechał. - powiedział mi przy uchu mój przyjaciel. Ani myślałam spuścić wzrok.
- To pobiegnę. - odparłam.
- Po pierwsze, masz siedmiocentymetrowe obcasy, a po drugie...ty nigdy nie biegasz. - stwierdził. W sumie miał rację. Nie potrafiłam sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz uprawiałam jogging. 
               Oczy miałam wlepione w jeden punkt. Żywy i bardzo przystojny punkt. Gdybym tylko mogła, rzuciłabym mu się na szyję ale byłoby to trochę niezręczne. Chyba. Ledwo się powstrzymywałam przed pobiegnięciem do niego. Na szczęście, przyjaciel trzymał mnie mocno pod rękę. Szkoda. Zobaczyłby jak biegam. 
               Błotniste włosy wyglądały wprost idealnie. Oczy ach, te oczy! brązowe, z tym samym błyskiem, który pamiętam sprzed roku. I uśmiech. Co ja bym dała, żeby znów widywać codziennie ten uśmiech! Rozmawiał z panem młodym w tak charyzmatyczny sposób, że aż porwał mnie ten dialog, mimo iż nic nie słyszałam. 
               Na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech. W jedną sekundę przez głowę przeleciały mi wszystkie najlepsze chwile jakie z nim spędziłam. Co ja bym dała, za jeszcze jedno takie wspomnienie! 
               W jednej chwili nasze spojrzenia się spotkały. Jego rozbawione, brązowe tęczówki były skierowane w moją stronę. Mało się nie popłakałam ze szczęścia. Serce zaczęło walić mi jak szalone, oddech stał się płytszy... Myślałam, że zemdleję. Czemu on wciąż tak na mnie działa?! Przecież minął już rok! Niestety, nie potrafiłam sobie wytłumaczyć fenomenu tego chłopaka. 
               Uniósł rękę, machając mi delikatnie i posyłając przy tym uśmiech, który kiedyś miał zarezerwowany tylko dla mnie.  Przez moment nie wiedziałam co zrobić, więc stałam jak głupia, naśladując jego wyraz twarzy. Odmachałam dopiero, gdy Gabriel szturchnął mnie w bok. Przez moment miałam wrażenie, że było to najlepsze pięć sekund mojego życia...

27 komentarzy:

  1. Dzięki za reklamę, bo opowiadanie naprawdę ciekawe, mimo iż przeczytałam zaledwie prolog, chociaż zaraz zabieram się za resztę!
    Zapraszam również do siebie:
    http://to-cos-wiecej-niz-przyjazn.blogspot.com/

    POZDRAWIAM!
    Lexie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poprawka: czekam na resztę! :)

      Usuń
    2. Dziękuję za opinię:) Niedługo postaram się dodać pierwszy rozdział... Tylko go skończę;)
      Pozdrawiam!:)

      Usuń
    3. Czekam i życzę weny! :)

      Usuń
  2. Zapowiada się ciekawie - czekam na pierwszy rozdział ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że prolog bardzo mnie zaciekawił i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!
    Główna bohaterka już na wstępie sprawiła, że ją polubiłam.
    Mam nadzieję, że odbuduje relacje ze swoim przyjacielem ^^
    Pozdrawiam i życzę weny :3
    +Zapraszam do siebie - http://echo-twoich-slow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. NIE UMIESZ PISAĆ!!!!!!! USUŃ BLOGA!!!!!!! NAWET WEJŚCIA ROBISZ SOBIE SAMA!!!!!!!!!!!!!WTF???????!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz się tak unosić:) to po pierwsze.
      A po drugie, nie będę prowadzić dyskusji z osobą anonimową, która najwidoczniej boi się nawet zalogować, by wyrazić swoje "zdanie" w internecie.

      Takie powiedzenie mi się przypomniało... Dzwon jest głośny, bo wewnątrz próżny:)
      Gorąco pozdrawiam!;)

      Usuń
    2. Zgadzam się z autorką. Najłatwiej z anonima, ale jak przyjdzie co do czego, to w życiu sobie nie poradzi.
      PS: "WTF" to jest twoja, anonimowa wypowiedź.

      Usuń
  5. Wiesz, co mi się najbardziej spodobało, jak tu weszłam - to, że w opowiadaniu są akapity! Ju-hu! Spotkałam się ostatnio właśnie z wieloma opowiadaniami na blogspocie i zauważyłam, że większość autorów nie robi akapitów, bo leniuszki, jak im blogger skasuje,
    to im się nie chce juz ich robić, bo coś-tam-coś. Mogę się jedynie przyczepić do tego, że i każda wypowiedź bohatera powinna
    być również rozpoczęta akapitem - tak, jak jest w książkach, można sprawdzić ;).
    " Gdybym tylko mogła, rzuciłabym mu się na szyję ale byłoby to trochę" - tutaj powinien być jeszcze przecinek przed "ale", panienko;
    Gabriel mi się strasznie spodobał. Gej i to jeszcze jaki zabawny gej. Wydaje mi się, że zapałałam miłością do tego bohatera - czasami szkoda, że ci najlepsi mężczyźni okazują się homoseksualistami. Ach, czasem, żałuję, że facetem nie jestem, mogłabym mieć takiego Gabrielka - no ale cóż, jak to zwykłam mówić "taki się jeszcze nie dogodził, co by każdemu dogodził".
    Co do prologu - wiesz, że kiedyś nie lubiłam romansów? Ale to było dawno. I nie żałuję, bo bez tego nie trafiłabym na twojego bloga. Jestem ciekawa, dlaczego oni się rozstali? Co zdarzyło się w ich życiu jeszcze ten rok temu, co ich poróżniło?
    No i, mogę jeszcze dodać, że urzekło mnie totalnie to, że do swojego opowiadania - no, może inaczej, do tej części, ale mam
    nadzieję, że się to nie zmieni - dodajesz szczyptę humoru. A ja uwielbiam takie szczypty humoru w tekstach, o.
    I to oczywiste, że chcę być informowana o nowych rozdziałach, a jakże! Och, dla mojej nowej miłości, dla Gabriela, wszystko!
    Oczywiście, dla całej historii też, wybacz, że się tak na tego Gabriela uwzięłam, no ale cóż...
    Powodzenia~! ;)

    PS. Jeszcze co do zapisów dialogów - nie do samych dialogów, bo te masz akurat ładne - się przyczepię. Otóż, otwórz sobie pierwszą lepszą książkę na jakimś byle jakim dialogu. Masz? O, świetnie. ^^ A teraz przytoczę przykład z twojego opowiadania:
    "- To pobiegnę. - odparłam."
    A teraz powiem, o co mi tak naprawdę chodzi. To nie jest jakiś szczególny błąd, ale im szybciej to będziesz wiedziała, tym lepiej dla ciebie, nieprawdaż? ^^ Otóż przed czasownikami takimi jak "odparłam", "powiedziałam", "rzekłam", "zawołałam" nie stawiamy kropki. Możemy ją postawić przed takimi czasownikami jak chociażby "wstał", "podniósł" (i wszystkimi innymi, które nie dotyczą mowy) albo czymś takim jak, dla przykładu "Nic nie powiedział, tylko spojrzał na mnie bla-bla", jednak to zaczynamy wielką literą, skoro wcześniej postawiliśmy kropkę. Mam nadzieję, że dobrze to wytłumaczyłam ^^".
    Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, od czego zacząć, żeby wyrazić swoją opinię, ale to pewnie dlatego, że nie lubię pisać komentarzy, a jeśli już to robię, wychodzą mi panicznie długie, ale lepszy długi, niż dwa zdania, prawda? :D Fabuła wydaje się ciekawa, no ale nie wiem, jak to będzie w pierwszym rozdziale, a potem dalej, bo zbyt szybki przebieg zdarzeń może wszystko zepsuć, a tego chyba nie chcemy. xx Prolog sam w sobie niezbyt długi, ale dobrze napisany, a to już jeden plus. Nie zauważyłam błędów, ani ortograficznych, ani zbyt wielu interpunkcyjnych, choć te są, m.in. w dialogach, ale to szczegół, niewiele osób to zauważy, czyli kolejny plus. Opisy wydają się lekkie, zawsze wydaje mi się, że moje czyta się długo i ciężko, twoje wręcz przeciwnie, czyli nadal plusujesz! :D Nie zauważyłam niczego, za co powinnaś dostać kilometrowy wykład, podoba mi się całokształt prologu, szablon, etc. xx Nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać na kolejne rozdziały (informuj mnie w zakładce „spam” na moim blogu. :> )
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. xx http://iwillgiveyouallmyheartxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na początek - bardzo mi się podoba. Świetnie piszesz odczucia bohaterki, która wydaje mi się całkiem sympatyczną i ciekawą osobą ;) Muszę przyznać, że szablon jest piękny. No...Pozostaje mi czekać na następne notki, bo zapowiada się naprawdę ciekawie.
    Zapraszam do siebie i pozdrawiam,
    Myth

    OdpowiedzUsuń
  8. Stara miłość nie rdzewieje prawda ?
    Przykładem tego jest Jenna. Dziewczyna myślała, że pozbyła się tego mocnego uczucia względem swojego najlepszego przyjaciela jednak mylila się.
    Jestem ciekawa co się stanie na tym weselu !
    Fabuła nie wydaje się być banalna, ale nie będę na razie chwalić, żebyś nie spoczęła na laurach. Styl pisania jest wyćwiczony i widać, że zależy Ci na poprawnym stylu. Błędów nie znalazłam chociaż nie przywiązywałam większej uwagi do szukania ich.
    Jako, że to prolog dużo nie możemy powiedzieć o głównej bohaterce. Mam nadzieję, że w 1 rozdziale się dowiemy o niej więcej.
    Czekam na kolejny post !
    Pozdrawiam
    Isiia

    + dear-cousin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Początek bardzo mi się podoba. Ale jak to sama przed chwilą powiedziałam, jest to dopiero początek, więc czytając prolog nie mogę za wiele powiedzieć o fabule. Bynajmniej, zaciekawiłaś mnie i czuję, że będę wpadać tutaj częściej. Na pewno zaobserwuje twój blog.
    Hm, jedynym błędem jaki zauważyłam, a zarazem największym, jest to, że źle zapisujesz dialogi.

    U ciebie dialog wygląda tak:
    - Przestań się na niego gapić, bo też na ciebie spojrzy, zrobi ci się słabo, będziesz chciała uciec, a samochód już odjechał. - powiedział mi przy uchu mój przyjaciel. Ani myślałam spuścić wzrok.
    - To pobiegnę. - odparłam.
    - Po pierwsze, masz siedmiocentymetrowe obcasy, a po drugie...ty nigdy nie biegasz. - stwierdził. W sumie miał rację. Nie potrafiłam sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz uprawiałam jogging.

    A dialog powinien wyglądać tak:
    - Przestań się na niego gapić, bo też na ciebie spojrzy, zrobi ci się słabo, będziesz chciała uciec, a samochód już odjechał - powiedział mi przy uchu mój przyjaciel. Ani myślałam spuścić wzrok.
    - To pobiegnę - odparłam.
    - Po pierwsze, masz siedmiocentymetrowe obcasy, a po drugie...ty nigdy nie biegasz - stwierdził. W sumie miał rację. Nie potrafiłam sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz uprawiałam jogging.

    Mam nadzieje, że zauważyłaś swój błąd. Tak, chodzi tutaj o kropki. To jest naprawdę bardzo ważne w pisaniu. Dam ci link do stronki, która pokazuje jak piszę się dialogi.
    LINK: http://www.jezykowedylematy.pl/2011/09/jak-pisac-dialogi-praktyczne-porady/
    Pozdrawiam :*
    http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Zapomniałam dodać, że szablon świetny *.*

      Usuń
  10. Cudowny blog i wspaniały prolog. Ponieważ to dopiero początek nie mogę za wiele powiedzieć. Mimo to pokazałaś, że naprawdę umiesz pisać, w sumie to tak jak w poprzednim opowiadaniu. Szablon z Victorią Justice bardzo mi się podoba ;D Czekam na kolejny rozdział i już dodałam się do obserwacji! Mam nadzieję, że szybko się pojawi!
    PS; U mnie już 2 rozdział. Liczę na twój cenny komentarz ;33
    http://the-originals-always-and-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Och, pisz, pisz!
    Weny dużo! Wspaniały prolog, podoba mi się twój styl pisania! No i szablon, piękny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam. Prolog naprawdę świetnie skonstruowany, aż nie mogę doczekać się, co dalej się będzie działo ;)
    bardzo ładny szablon, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobry prolog. Świetnie wczułaś się w rolę. Nigdy nie przepadałam za narracją 1 os, ale u cb jest to świetnie napisane! No cóż, więcej wypowiem się na temat, gdy ujrzę rozdział 1!
    Życzę weny i zapraszam do sb :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawie się zapowiada ;>
    Główna bohaterka już z miejsca zyskała moją sympatię. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie również się to spodobało. Czytając opis bloga(w spamie na czyimś blogu) wiedziałam, że będzie ciekawie. Nie zaczęłam czytać bloga, a już był w moich ulubionych.

    Nie żałuję. ;>

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeżu, nareszcie prolog, którego zdań nie można policzyć na palcach obu rąk.
    Chciałam Cie opierdzielić, że nie masz ramki z obserwatorami, ale już ją widzę.
    Lekkie, zabawne, wciągające. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz ktoś mnie oczarował prologiem.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam!
    [symfonia-sympatii.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  17. Główna bohaterka w samym prologu zyskała moją sympatię, zapowiada się bardzo ciekawie. Nie pozostało mi nic jak czekać na pierwszy rozdział. :)
    Dodatkowo zapraszam do zapoznania się z moim blogiem, co prawda dopiero zaczynam, ale może zainteresuje cię moja historia.
    http://d-ieyoung.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten prolog jest tak dobry, że aż nie do opisania. Potrafisz wykorzystać swoje umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  19. 50 year old Business Systems Development Analyst Dolph Hegarty, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like Analyze This and Flower arranging. Took a trip to Quseir Amra and drives a Duesenberg Model J Long-Wheelbase Coupe. oryginalne zrodlo

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy